Poprawiony: wtorek, 15 maja 2012 19:51 Wpisany przez Dorota Kosierkiewicz piątek, 28 stycznia 2011 15:10
Prezydent Artwiński, oprócz pierworodnego Eugeniusza, miał dwie córki. W 1909 r. wyjechały one z matką do Krakowa. Nigdy do Kielc na stałe nie wróciły, mimo że urodziły się tutaj. Z ojcem utrzymywały kontakt listowny i bywały u niego od czasu do czasu. Dlaczego tak się stało? Jak wspominaliśmy w poprzednim odcinku – trudno znaleźć przyczynę. Podobno jedna z nich (choć nie wiadomo – która) uczestniczyła w pogrzebie ojca w listopadzie 1939 r.
Starsza córka, Danuta, urodziła się w 1902 r. Była muzykiem, pianistką. Mówiono, że dobrą. W 1923 r. ukończyła Konserwatorium Towarzystwa Muzycznego w Krakowie i tam uczyła gry na fortepianie. Od początku lat 50. XX w. uczyła w Liceum Muzycznym im. Fryderyka Chopina. Nigdy nie miała męża ani dzieci. Żyła samotnie. Przyjaźniła się z antykwariuszem Władysławem Hrybieńskim i to jego uważała za najbliższego człowieka. On złożył ją do grobu w 1983 r., mimo że cały czas w Zakopanem mieszkała jej siostra Janina, która przeprowadziła się tam po śmierci matki w 1948 r.
Urodzona w 1904 r. Janina, najmłodsza córka Artwińskiego, była niespokojnym duchem. Na początku chciała iść w ślady ojca i w 1929 r. zapisała się na wydział farmaceutyczny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ale już rok później przeniosła się na filozofię. Studiowała do 1932 r., kiedy to poprosiła o urlop. Studiów nigdy nie ukończyła. Wojnę spędziła w Krakowie. Najprawdopodobniej to właśnie ona uczestniczyła w pogrzebie ojca. Zbigniew Chodak, ministrant bł. ks. Józefa Pawłowskiego, który celebrował pogrzeb, opowiada o jakiejś kobiecie ubranej na czarno. Janina również nie założyła rodziny. Zmarła bezpotomnie, jako samotna, uboga osoba w 1992 r. w Zakopanem.
Oprócz rodzinnych zdjęć i listów, w muzealnym depozycie znajdują się niezmiernie ważne dokumenty. Przede wszystkim sprawozdanie z sesji Rady Miasta z 13 czerwca 1935 r., dotyczące zachowania bpa kieleckiego Augustyna Łosińskiego po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego. Jak wiadomo ordynariusz kielecki zwlekał z ogłoszeniem żałoby narodowej. Radni postanowili zawiadomić o tym incydencie nuncjusza apostolskiego w Warszawie i na tę okoliczność sporządzili stosowną petycję.
Drugi cenny dokument to lista nazwisk urzędników, którzy po wejściu Niemców do Kielc 5 września 1939 r. zostali w magistracie razem z Artwińskim. Nie oddali kasy miejskiej przeznaczając ją na potrzeby mieszkańców, zniszczyli spisy oficerów i podoficerów rezerwy. Wielu uratowali w ten sposób przed aresztowaniami i śmiercią.

Wszelkie prawa do zamieszczanych w serwisie zdjęć i tekstów należą do ich autorów. Wykorzystanie do celów druku i kopiowanie na inne strony internetowe zdjęć i tekstów zamieszczonych w serwisie możliwe jest jedynie po otrzymaniu pisemnej zgody autora.
Chcesz skontaktować się z autorem tekstu, masz swoją ciekawą propozycję, która może wzbogacić serwis swietokrzyskie.org.pl lub zauważyłeś gdzieś błąd w tekście? Daj nam o tym znać. Na Wasze maile postaramy się odpowiedzieć jak to tylko będzie możliwe, jednak w terminie nie dłuższym niż 24 godziny.
kontakt@swietokrzyskie.org.pl