Diabelska karczma
Wpisany przez Dorota Skwark
środa, 26 marca 2014 19:37
Dawno, dawno temu w lasach pomiędzy Mniowem a Serbinowem stała karczma. Było to niezwykle tajemnicze miejsce. W środku karczmy słychać było muzykę i w dzień, i w nocy. Dochodziły też odgłosy tańca i śpiewów. Krążyły o tym miejscu najróżniejsze opowieści, ale nikt z okolicznych mieszkańców nie przekroczył progu karczmy, wydawała im się podejrzana i straszna.
- Dość tego! – stwierdził kiedyś pewien włościanin – Trzeba sprawdzić, co się tam dzieje i kto nie daje nam żyć tu w spokoju i ciszy – dodał i ruszył pewnym krokiem w stronę karczmy.
Kiedy tylko otworzył drzwi jego oczom ukazały się piękne, skąpo odziane kobiety i przystojni mężczyźni, którzy zatracali się w tańcu. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie nogi tańczących. Nie były to ludzkie nogi, odziane w buty. Były to raczej nogi zwierzęce, wyglądem przypominające końskie kopyta.
Włościanin, przerażony tym co ujrzał w karczmie, uciekł z niej czym prędzej, choć do strachliwych nie należał. Opowiedział sąsiadom o swoim odkryciu i potem już wszyscy omijali to miejsce sądząc, że to karczma do diabelskich uciech.
Kiedy nadszedł Wielki Piątek, a więc czas ciszy i refleksji, z karczmy rozlegała się muzyka głośniejsza niż zwykle. Nikt nie mógł na to nic poradzić, wszyscy tylko z niezadowoleniem kiwali głowami na wspomnienie tego bezbożnego miejsca. Gdy zegar wybił północ, po okolicy rozległ się ogromny huk. Nikt nie wiedział, co się stało. Przebudzeni sąsiedzi pobiegli w stronę karczmy, bo huk od jej strony dochodził. Rozglądali się, przyświecali pochodniami, a karczmy nie było, zapadła się pod ziemię, zostawiając po sobie wielki dół.
- Pan Bóg ukarał to miejsce za śpiewy i tańce w Wielki Piątek – mówili sąsiedzi. – Nareszcie będzie tu spokój – ucieszyli się i wrócili do domów.
I rzeczywiście, nigdy więcej nie było już słychać w okolicy żadnych odgłosów muzyki i tańca. Ślad po karczmie zaginął na dobre, a dół po niej szybko porosły drzewa, które dziś tylko czasem szumią leśne melodie, przyjemne dla ucha okolicznych mieszkańców.